Miód bezpszczeli – tak pozwoliłem sobie nazwać specyfik, który w oryginale występuje pod nazwą Bee-Free Honey. Specyfik, który ma taki sam skład i te same właściwości jak miód, ale wytwarzany jest bez udziału pszczół. Co Wy na to?
Każdy z nas pszczelarzy słyszał o podrabianych miodach, oszustwach na miodzie. Z resztą miód jest trzecim najczęściej podrabianym produktem spożywczym na świecie. Sposobów istnieje wiele a niektóre tak dobre, że spora część laboratoriów wykonujących badania miodu nie jest w stanie ich wykryć.
Tu jednak mówimy o zupełnie legalnym produkcie, który ma być w pełni wartościowym miodem – jak twierdzą naukowcy – jednak stworzonym bez udziału pszczół.
Jak to się zaczęło z tym bezpszczelim miodem?
Próby takie były podejmowane już od pewnego czasu, ale o Bee-free honey głośno się zrobiło, gdy to ekipa naukowców z Israel Institute of Technology w Haifie zdobyła złoty medal w Bostonie za stworzenie właśnie takiego “miodu”. Do jego stworzenia wykorzystano bakterie laseczki siennej (Bacillus subtilis), która odpowiednio przeprogramowana w laboratorium jest w stanie wytwarzać syntetyczny miód.
Jako uzasadnienie do stworzenia takiego produktu wykorzystuje się argument masowego ginięcia pszczół, względy etyczne czy upodobania dietetyczne (weganim). Także jako argument za produkcją takiego miodu ma przemawiać możliwość dowolnego modyfikowania bakterii w taki sposób, aby niezależnie od regionu i występujących pożytków producent mógł dobierać walory smakowe, wygląd czy konsystencję zależnie od “gatunku” jaki będzie chciał uzyskać.
Bee-Free Honey wchodzi na rynek
Wiele jest projektów, ciekawych konceptów, które pozostają w laboratoriach i nigdy lub przez długie lata z nich nie wychodzą. W przypadku bezpszczelego miodu sprawa ma się jednak inaczej.
Holenderska firma Fooditive ogłosiła, że w 2023 roku rozpocznie już na masową skalę testy produkcyjne syntetycznego miodu Bee-Free Honey.
Tu firma również powołuje się na względy etyczne i nadmierne wykorzystywanie pszczoły miodnej przez człowieka i kwestie dostępności miodu.
Firma w badaniach laboratoryjnych dowiodła – jak twierdzi, iż udało jej się stworzyć biologicznie identyczny z miodem pszczelim miód syntetyczny. Teraz przychodzi czas na produkcję w większej skali i oddanie produktu konsumentom.
O tyle jest to ważna informacja, że firma Fooditive już rok temu z sukcesem uruchomiła produkcję w 100% syntetycznej kazeiny i tę samą opatentowaną technologię chcą wykorzystać do stworzenia syntetycznego – acz w pełni identycznego z naturalnym – miodu.
Jak sie robi Bee-Free Honey?
Jak już wspomniałem wykorzystywana w powstawaniu bezpszczelego miodu jest ta sama technologia jak przy produkcji syntetycznej kazeiny. DNA miodu kopiowane jest do opatentowanego (i prawnie zastrzeżonego) szczepu drożdży, które odpowiednio odżywione w procesie fermentacji imitują procesy zachodzące w przewodzie pokarmowym pszczoły miodnej. Co w efekcie ma dać identyczny z naturalnym miód syntetyczny.
Co zatem z pszczelarstwem?
Tu w dyskusjach z pewnością pojawi się – z resztą i w mojej głowie również się pojawił – argument o tym, że to nowinka, że pewnie taki syntetyczny miód będzie bardzo drogi przez pierwsze lata więc nie zagrozi w żaden sposób pszczelarstwu. Problem jednak w tym, że twórcy tego patentu twierdzą, że taki bezpszczeli miód nie będzie się zupełnie niczym różnił od miodu naturalnego poczynając od koloru, konsystencji, smaku a na wartościach prozdrowotnych kończąc a do tego będzie cenowo konkurencyjny wobec miodu naturalnego.
Opinię na temat miodu bezpszczelego (Bee-Free Honey) pozostawiam dla Was i zachęcam oczywiście do dyskusji. Jak myślicie? Bardzo zmieni to rynek miodu na świecie? Jak bardzo wpłynie na pszczelarstwo? Czy taki syntetyczny produkt w ogóle się przyjmie? Czy badania miodu będą miały sens, jeśli syntetyczny miód będzie identyczny z naturalnym?
Źródło: Bee-free honey moves closer to becoming a reality
Fooditive to firma holenderska a Holendrzy to największe nieładne panie w Europie.